05 maja 2013r. - niedziela
Po dopołudniowym zaprzyjaźnianiu się ze słoneczkiem, ok godziny 17:00 ruszyliśmy zwiedzać tym razem luksusową część Sousse - Port El-Kantaoui.
Tak jak dzień wcześniej - po negocjacjach z tamtejszymi kierowcami - w obie strony, zapakowaliśmy się w dwie taksówki i w drogę (do Portu El-Kantaoui - 6 TND/1 taxi, do Hotelu - 7 TND/1 taxi).
Port El-Kantaoui rzeczywiście okazał się piękną, luksusową dzielnicą. Bramy do portu jachtowego strzeże żołnierz, z którym można zrobić sobie zdjęcie za jedynie 1 TND/1 foto.
(A tak na marginesie, ja byłam wdzięczna za towarzystwo Małgosi i Maćka, a Maciek - że ja nie dawałam za wygraną i targowałam się do bólu). I tak, torebka Julki kosztowała 25 TND (cena wyjściowa: 49 TND), zaś torebka Zuzi - 20 TND (cena wyjściowa: 39 TND). Nieźle - co???!!! I tak już było do samego końca jeśli chodzi o nasze zakupy.
A teraz trochę ciekawostek...
Marsa al-Kantawi albo Mina al-Kantawi (arab. مرسى القنطاوي albo ميناء القنطاوي; fr. Port El Kantaoui) - dzielnica tunezyjskiej Susy, ośrodek turystyczny, położony 10 kilometrów na północ od centrum miasta, nad Morzem Śródziemnym. Specjalnie wybudowany w 1979 roku, jako ośrodek turystyczny. Znajduje się tu nowoczesny port jachtowy dla ponad 300 łodzi, kompleksy hotelowe, ośrodki sportowe (ośrodki uprawiania nart wodnych i paralotniarstwa) oraz kilka pól golfowych. 36-dołkowe pole - El-Kantaoui Golf - jest zatwierdzone do przeprowadzania zawodów mistrzowskich i czyni Marsa al-Kantawi popularnym ośrodkiem golfowym.
Architektura, choć nowoczesna, została wzorowana na tradycyjnych tunezyjskich budynkach. Hotele znajdują się w pasie plaż od Susy do portu jachtowego Marsa al-Kantawi. Marsa al-Kantawi zaprojektowano w kolorze białym i niebieskim, w stylu wioski tunezyjskiej z medyną i wąskimi uliczkami.
Po dopołudniowym zaprzyjaźnianiu się ze słoneczkiem, ok godziny 17:00 ruszyliśmy zwiedzać tym razem luksusową część Sousse - Port El-Kantaoui.Tak jak dzień wcześniej - po negocjacjach z tamtejszymi kierowcami - w obie strony, zapakowaliśmy się w dwie taksówki i w drogę (do Portu El-Kantaoui - 6 TND/1 taxi, do Hotelu - 7 TND/1 taxi).Port El-Kantaoui rzeczywiście okazał się piękną, luksusową dzielnicą. Bramy do portu jachtowego strzeże żołnierz, z którym można zrobić sobie zdjęcie za jedynie 1 TND/1 foto.
Chcieliśmy zobaczyć fontannę światło i dźwięk, ale jak się okazało podane godziny jej uruchomienia są - delikatnie mówiąc - nieaktualne. Dowiedzieliśmy się, że czasem działa, a czasem nie i że dzisiaj, to raczej działać nie będzie. Rozczarowani zrobiliśmy rundkę po sklepach, w których najpierw Julka, a za nią oczywiście Zuzia - kupiły sobie torebki, na których sporo targowaliśmy.
(A tak na marginesie, ja byłam wdzięczna za towarzystwo Małgosi i Maćka, a Maciek - że ja nie dawałam za wygraną i targowałam się do bólu). I tak, torebka Julki kosztowała 25 TND (cena wyjściowa: 49 TND), zaś torebka Zuzi - 20 TND (cena wyjściowa: 39 TND). Nieźle - co???!!! I tak już było do samego końca jeśli chodzi o nasze zakupy.A teraz trochę ciekawostek...Marsa al-Kantawi albo Mina al-Kantawi (arab. مرسى القنطاوي albo ميناء القنطاوي; fr. Port El Kantaoui) - dzielnica tunezyjskiej Susy, ośrodek turystyczny, położony 10 kilometrów na północ od centrum miasta, nad Morzem Śródziemnym. Specjalnie wybudowany w 1979 roku, jako ośrodek turystyczny. Znajduje się tu nowoczesny port jachtowy dla ponad 300 łodzi, kompleksy hotelowe, ośrodki sportowe (ośrodki uprawiania nart wodnych i paralotniarstwa) oraz kilka pól golfowych. 36-dołkowe pole - El-Kantaoui Golf - jest zatwierdzone do przeprowadzania zawodów mistrzowskich i czyni Marsa al-Kantawi popularnym ośrodkiem golfowym.
Architektura, choć nowoczesna, została wzorowana na tradycyjnych tunezyjskich budynkach. Hotele znajdują się w pasie plaż od Susy do portu jachtowego Marsa al-Kantawi. Marsa al-Kantawi zaprojektowano w kolorze białym i niebieskim, w stylu wioski tunezyjskiej z medyną i wąskimi uliczkami.